Rower elektryczny - fanaberie dorosłych dzieci, czy nowy wymiar turystyki rowerowej?
Re: Rower elektryczny - fanaberie dorosłych dzieci, czy nowy wymiar turystyki rowerowej?
@mexxmen30, ale z cenami to lekki odjazd...
Niezły haibike na fulu w połowie tych cen się zmieści...
Niezły haibike na fulu w połowie tych cen się zmieści...
- firefighter1
- Posty: 216
- Rejestracja: 09 mar 2018, 21:58
- Auto: 1.6 GDI
- kolor: Silver
Re: Rower elektryczny - fanaberie dorosłych dzieci, czy nowy wymiar turystyki rowerowej?
Jeśli chodzi o rower to zobacz jeszcze firmę Skymaster ze Szczecina. Osobiście od dwóch lat jeżdżę hulajnogą elektryczną E-twow Boster, przebieg 1016 km obecnie. Zasięg 35 km, max prędkość 30km/h, normalnie wyciągam 29 km/h ale zdarza się z górki 31 . W takim sezonie jak teraz jest to mój podstawowy środek lokomocji. Przy dodatkowym KERS jaki posiada zasięg zwiększa się nawet o 60%. Jestem mega zadowolony z pojazdu, do tego jest składany dzięki czemu jadąc gdzieś samochodem mam ją w bagażniku i na lokalnych miejscach też nią jeżdżę. Nie nadaje się na teren nieutwardzony, piaszczysty, w deszczu etc. więc jest to jej ograniczenie gdzie rower elektryczny świetnie się sprawdzi. Jest klakson, światła oraz światła stop .
Re: Rower elektryczny - fanaberie dorosłych dzieci, czy nowy wymiar turystyki rowerowej?
Oczywiscie za niecale 2.5 tysia mozna zakupic zestaw i przerobic dotychczasowo uzywany rower.
Re: Rower elektryczny - fanaberie dorosłych dzieci, czy nowy wymiar turystyki rowerowej?
Bez przesady. Rozmawiamy o rowerach ze zintegrowanym systemem wspomagania.
Merida bardzo oszczędnie na swojej stronie informuje o zaletach swoich produktów. Poza tym, silniki Yamaha, mają w rowerach Haibike 59 punktów/progów nacisku do których dostosowują wspomaganie. System bardzo moim zdaniem praktyczny i intuicyjny. Wiem, że brzmi to jak reklama, ale jak na razie bardo się nakręciłem na te rowery.
Poza tym, Merida ma tylko 10 przełożeń, co przy moim ecobike czy wspomnianej wyżej firmie brzmi lekko słabo. 27 biegów powoduje, że nawet w przypadku braku prądu zawsze znajdziesz sposób by wrócić do domu. Parę razy wracałem z ciężkiej trasy gdzie odcielo, da się... Jest teraz w sprzedaży tyle sakw, toreb, torebek, że upchniesz gdzieś aku i nic nie musisz targać na plecach, choć cena może odstraszyć. Odpowiednio 1700 i 3000 pln.
Po mieście prądu mi starcza na ok 70 km. Teren typowo górzysty- 40. Wystarcza. Naprawdę.
Merida bardzo oszczędnie na swojej stronie informuje o zaletach swoich produktów. Poza tym, silniki Yamaha, mają w rowerach Haibike 59 punktów/progów nacisku do których dostosowują wspomaganie. System bardzo moim zdaniem praktyczny i intuicyjny. Wiem, że brzmi to jak reklama, ale jak na razie bardo się nakręciłem na te rowery.
Poza tym, Merida ma tylko 10 przełożeń, co przy moim ecobike czy wspomnianej wyżej firmie brzmi lekko słabo. 27 biegów powoduje, że nawet w przypadku braku prądu zawsze znajdziesz sposób by wrócić do domu. Parę razy wracałem z ciężkiej trasy gdzie odcielo, da się... Jest teraz w sprzedaży tyle sakw, toreb, torebek, że upchniesz gdzieś aku i nic nie musisz targać na plecach, choć cena może odstraszyć. Odpowiednio 1700 i 3000 pln.
Po mieście prądu mi starcza na ok 70 km. Teren typowo górzysty- 40. Wystarcza. Naprawdę.
Re: Rower elektryczny - fanaberie dorosłych dzieci, czy nowy wymiar turystyki rowerowej?
Naped 3x9 kontra 1x10 ma si ni jak sa rozne kasety przykladowo naped 3x9 moze byc w conajmniej 2 wariantach kaset i roznic sie iloscia zebow juz nie wspomne o tarczy korby w ktorej tez moze byc inna ilosc zebow. Do tego ty masz naped w piescie a w korbie troche to bardziej skaplikowane jest aby zalozyc przednia przerzutke bo jak nie krecisz korba to zebatka sie kreci i lancuch leci podczas jazdy i nie bylo by jak zalozyc 2-3 tarcz bo by sie musialy wszystkie krecic .
-
- Posty: 317
- Rejestracja: 09 mar 2018, 21:51
- Auto: Tucson TL (2015) 1.6 T-GDI 4WD
- kolor: Thunder Grey
Re: Rower elektryczny - fanaberie dorosłych dzieci, czy nowy wymiar turystyki rowerowej?
@mexxmen30 pisałeś o napędach Boscha, Shimano i chińskich. A co sądzisz o Yamahe? Wiele modeli HaiBike ma ten napęd. Są tańsze od Boscha, ale czy równie dobre? A może lepsze?
Ostatnio zmieniony 20 kwie 2018, 9:21 przez miras2016, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Rower elektryczny - fanaberie dorosłych dzieci, czy nowy wymiar turystyki rowerowej?
@mexxmen30 przeczytaj jeszcze raz co napisałeś i porównaj co napisałeś parę postów wcześniej.
Co ma ilość zębatek w przodzie do napędu? Krecisz to masz, nie krecisz, nie masz. Co ma z tym wspólnego ilość przełożeń?
Co ma ilość zębatek w przodzie do napędu? Krecisz to masz, nie krecisz, nie masz. Co ma z tym wspólnego ilość przełożeń?
Re: Rower elektryczny - fanaberie dorosłych dzieci, czy nowy wymiar turystyki rowerowej?
Nie rozumie cie sam piszesz ze masz 27 przelozen a merida 10, mi chodzi o to ze naped napedowi nie rowny masz kasete 10 - rz. 12-27 oraz taka sama 10-rz 16-25 to samo z tarcza korby wiec twoje 27 przelozen moze byc malo efektywne przy dobrej 10 nie mam pojecia czy to teraz zrozumiales mozesz tez miec naped 1x12 bo to teraz nowosc i cena tez niemala.
Co do napedow innych niz te co wymienilem to sie nie wypowiem bo ich nie stosuje merida a nie mialem z nimi kontaktu tak ze pozostaje wam szukac po forach rowerowych.
Re: Rower elektryczny - fanaberie dorosłych dzieci, czy nowy wymiar turystyki rowerowej?
Nie unos się, nie było moim zamiarem Cię atakować. Mi nie chodzi o ilość przełożeń tylko o Twoja argumentację dotyczącą braku możliwości założenia przerzutki na przód.
- Julek
- Posty: 1329
- Rejestracja: 09 mar 2018, 19:15
- Lokalizacja: Wlkp.
- Auto: 1.6 GDI MT
- kolor: Micron Grey
- Kontakt:
Re: Rower elektryczny - fanaberie dorosłych dzieci, czy nowy wymiar turystyki rowerowej?
Czytam i oglądam, ale szczerze... dla mnie rower to rower. Taki rower elektryczny ? To wolałbym już motorek. Ja może nie jestem zatwardziałym rowerzystą, ale jak się decyduję na wyprawę to wolę pedałować. To tak jak wyprawa w góry. Można na Kasprowy pojechać kolejką ale dla mnie to profanacja... lubię wędrówki i kocham góry. Ale muszę je czuć, a nie na wygodnictwo.
Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłem. To mój punkt widzenia.
Mam kolegę który codziennie robi rowerem 120 kilometrów. Czasem do mnie przyjeżdża upocony ale... szczęśliwy. Rozmawiałem z nim o tym elektrycznym rowerze to popukał się w czoło.
Wysłane przy użyciu Tapatalka
Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłem. To mój punkt widzenia.
Mam kolegę który codziennie robi rowerem 120 kilometrów. Czasem do mnie przyjeżdża upocony ale... szczęśliwy. Rozmawiałem z nim o tym elektrycznym rowerze to popukał się w czoło.
Wysłane przy użyciu Tapatalka