Zaświeciły się wszystkie kontrolki
: 15 lip 2022, 21:21
Hej,
Dziś taki objaw mnie dopadł: po 3-4 km od ruszenia nagle wyskoczył komunikat o problemie z przednim radarem, później z ciśnieniem w kołach, zniknął też odczyt temperatury zewnętrznej a potem kolejno zaczęły się naprzemiennie zapalać wszelkie kontrolki, a niektóre świecić na stałe. Przerażenie niemałe. Silnik pracował poprawnie, wszystko działało. Po wyłączeniu i włączeniu (metoda "informatyczna" ) nic się nie zmieniło. Wgląd pod maskę... na wiązkach, przy akumulatorze nieżywy gryzoń. Całkiem wyschnięty, dość długo musiał tam leżeć. Przejrzałem wiązki - wszystkie wyglądają na całe, nie ma śladów gryzienia, żadnych uszkodzeń. Po odpaleniu silnika, wszystko wróciło do normy. Zacząłem więc ruszać wiązkami w okolicach akumulatora i znów wyskoczyła "choinka". Po wyłączeniu i włączeniu znów wszystko zniknęło. I mimo ruszania wiązek nic się nie stało, choć szarpałem nimi solidnie. Po dwóch godzinach pojechałem na przejażdżkę, jakieś 10 km: szybko, wolno, po dziurach, po gładkim - żadnego niepokojącego objawu. Podjechałem pod dom, po około minucie na jałowych obrotach, na ułamek sekundy błysnął komunikat o problemach z radarem. Po chwili drugi raz i... znów się zaczęło. Ruszanie wiązkami nie pomogło. Co więcej - kontrolki zaczęły migać nawet bez uruchomienia silnika, tylko na włączony zasilaniu. Zgłupiałem dokumentnie. Padnięty zwierz może wskazywać na typowy problem przegryzienia wiązek, ale zaczynam mieć wątpliwości, czy to nie zbieg okoliczności, bo uszkodzenia bardziej mi wygląda na problem z modułem zegarów; choć może się mylę. Macie jakieś pomysły?
EDIT:
Postał godzinę i znów wszystko w porządku.
EDIT 2:
Dziś rano po przejechaniu kilku km znów zaczęło się szaleństwo na desce rozdzielczej. Tym razem do kompletu doszła podskakująca wskazówka prędkościomierza, by po chwili spaść na zero; odczyt cyfrowy też nie działa. Po wystygnięciu samochodu bez zmian - wszystko świeci, wygląda na stan permanentny. Odczyt kodów DCT to losowe problemy komunikacyjne z: pompą paliwa, systemem ABS, czujnikiem temperatury...
Ktoś poleci jakiegoś dobrego elektronika w okolicach Bytomia?
Dziś taki objaw mnie dopadł: po 3-4 km od ruszenia nagle wyskoczył komunikat o problemie z przednim radarem, później z ciśnieniem w kołach, zniknął też odczyt temperatury zewnętrznej a potem kolejno zaczęły się naprzemiennie zapalać wszelkie kontrolki, a niektóre świecić na stałe. Przerażenie niemałe. Silnik pracował poprawnie, wszystko działało. Po wyłączeniu i włączeniu (metoda "informatyczna" ) nic się nie zmieniło. Wgląd pod maskę... na wiązkach, przy akumulatorze nieżywy gryzoń. Całkiem wyschnięty, dość długo musiał tam leżeć. Przejrzałem wiązki - wszystkie wyglądają na całe, nie ma śladów gryzienia, żadnych uszkodzeń. Po odpaleniu silnika, wszystko wróciło do normy. Zacząłem więc ruszać wiązkami w okolicach akumulatora i znów wyskoczyła "choinka". Po wyłączeniu i włączeniu znów wszystko zniknęło. I mimo ruszania wiązek nic się nie stało, choć szarpałem nimi solidnie. Po dwóch godzinach pojechałem na przejażdżkę, jakieś 10 km: szybko, wolno, po dziurach, po gładkim - żadnego niepokojącego objawu. Podjechałem pod dom, po około minucie na jałowych obrotach, na ułamek sekundy błysnął komunikat o problemach z radarem. Po chwili drugi raz i... znów się zaczęło. Ruszanie wiązkami nie pomogło. Co więcej - kontrolki zaczęły migać nawet bez uruchomienia silnika, tylko na włączony zasilaniu. Zgłupiałem dokumentnie. Padnięty zwierz może wskazywać na typowy problem przegryzienia wiązek, ale zaczynam mieć wątpliwości, czy to nie zbieg okoliczności, bo uszkodzenia bardziej mi wygląda na problem z modułem zegarów; choć może się mylę. Macie jakieś pomysły?
EDIT:
Postał godzinę i znów wszystko w porządku.
EDIT 2:
Dziś rano po przejechaniu kilku km znów zaczęło się szaleństwo na desce rozdzielczej. Tym razem do kompletu doszła podskakująca wskazówka prędkościomierza, by po chwili spaść na zero; odczyt cyfrowy też nie działa. Po wystygnięciu samochodu bez zmian - wszystko świeci, wygląda na stan permanentny. Odczyt kodów DCT to losowe problemy komunikacyjne z: pompą paliwa, systemem ABS, czujnikiem temperatury...
Ktoś poleci jakiegoś dobrego elektronika w okolicach Bytomia?