Forum Hyundai Tucson

To jest dowód tylko na to, że były montowane tarcze czy klocki różnych dostawców i zachowują się one różnie. Jedni mają ten problem inni nie.

Wydaje mi się, że bardziej będzie to wina klocków. Jak tu już niektórzy koledzy pisali, mają problem z piszczącymi hamulcami, co wskazywałoby na zbyt twarde okładziny. Kiedyś dawno, w innym wozie założyłem zamienniki (Lucas z hologramami) i praktycznie od początku pisk. Myślałem, że się dotrą i będzie git, niestety dopiero wymiana na inne rozwiązała problem.

U mnie piszczaly ale tylko w mrozie. Teraz cisza.

Wysłane przy użyciu Tapatalka

Mróz ma swoje prawa! U mnie cisza jak makiem zasiał, ale zauważyłem, że klocki mam miękkie, gdyż zostawiają sporo pyłu na felgach. Czasami mnie to wkurza, bo po umyciu i wypolerowaniu przejadę kilkadziesiąt kilometrów i felgi brudne..., ale z drugiej strony wolę to, niż miałyby piszczeć. Aż się boję, gdy nadejdzie czas wymiany (a chyba wiele życia im nie zostało), jakie egzemplarze trafią do mego Tucska...

miras2016 pisze: ↑

20 mar 2018, 19:01

Wydaje mi się, że bardziej będzie to wina klocków.

Nie mogę się z tym zgodzić. Mi wymieniono tarcze, a klocki zostały stare. Choć sorry, możesz jednak mieć rację. Ja nie pamiętam, czy miałem rysy, za to miałem bicie i to był powód reklamacji.

Ja właśnie jestem po wymianie tarcz-przód. Przebieg 17 tyś. Zaczęły bić przy hamowaniu z ponad 100km/h. Nie robili zadnych problemów. Powiedzieli mi, że były w normie ale i tak wymienili bo wiedzieli, że była wadliwa partia.

Moje hamulce po ostatnim smarowaniu i szlifowaniu klocków całkiem OK.

Dziś przy wymianie opon przyglądałem się tarczom i wszystko na szczęście z nimi ok. Przebieg 16tys.

Przy ostatniej wymianie opon przyjrzałem się tarczom i po 1,5 roku eksploatacji brak śladów nadmiernego zużycia, a same tarcze nie mają żadnych rys. Klocki ok, nie piszczą.

Dzisiaj podczas wymiany opon, dokładnie sprawdziłem sobie swoje tarcze. O dziwo, nie mają rys, tak jak niektórzy o tym pisali.
Nie są też zużyte (przebieg jakoś 11 tys). Klocki też w porządku, mimo, że jak były mrozy piszczały (teraz już nie piszczą).