Forum Hyundai Tucson

Letnie mam oryginały, zimowe "inne" klonowane nr z letnich. Niby gadżet ale lubię go bo inaczej się zachowuje samochód na miękkiej gumie, a inaczej na twardej.
W F1 są to cenne sekundy i inne osiągi przy różniach po przecinku , dla nas to kwestia wyjścia z poślizgu lub jego uniknięcia przy hamowaniu awaryjnym lub gwałtownym manewrze.

Moim zdaniem, wcale nie taki głupi pomysł.

Kris, sam system jako taki nie jest zły, a może i potrzebny nawet jak by się tak zastanowił. Chodzi tylko o to w jaki sposób został on nam zaimplementowany . Jeżeli mam dwa auta i w jednym jest ten system z opcją " learn tyres " czyli każde oryginalne czujniki się same zaprogramują , to super. Ale jeżeli nie ma tej opcji , i za każdą zmianą kół muszę udać się do Aso i po 25 zł od koła to ja wysiadam, to już jest dbanie o to aby mój portfel był uboższy. Tak miałem poprzednio , Insignia vs Astra J, i teraz Tucson vs. Mokka. Pomijam osoby które mają jeden zestaw kół , czy zakupił programator , bo ich to nie dotyczy. Sprawy finansowe, są oddzielnym tematem , kosztam zakupu jestem obciążany ja za drugi zestaw czujników, więc albo płacisz, albo jeździsz z 17 kontrolkami na ekranie .

Tak właśnie czynią producenci samochodów. Troszczą się o "nasze" pieniądze abyśmy ich "źle" nie wydali.

Wysłane przy użyciu Tapatalka

Panowie - czy jak przerzucę same koła przód/tył to będę miał zamienione wskazania ciśnienia na wyświetlaczu? Innymi słowy - czy cujniki są skonfigurowane z autem tak aby komputer wiedział który jest gdzie zamontowany?

Nie wiem jak to jest dokładnie zestrojone, ale będą Ci wskazywały prawidłowo. Testowałem to przy okazji rotacji.

krisman pisze:Nie wiem jak to jest dokładnie zestrojone, ale będą Ci wskazywały prawidłowo. Testowałem to przy okazji rotacji.

To ciekawe!

Myslalem ze już nie moge rotować.
A kola nie wożę do ASO tylko do zaprzyjaźnionego serwisu ktory głownie tym sie zajmuje.


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

Ja sam zmieniam. Mam 2 komplety kół i dopóki nie czuję problemu z wyważeniem, to nikomu nie dam ich zmienić.
W poprzednim aucie cep zjechał mi gwint na szpilce "pneumatykiem"

Ja mam za płotem oponiarza, ale jeżdżę kilka kilometrów ze wszystkimi autami. Umawiam sobotę i cała jest dla mnie. 2 soboty w roku
Ten sąsiad jest dziwny i ma dziwne podejście.

To Wy tam chyba przy okazji dobre flaszki też kalibrujecie i sprawdzacie czy się przyjmą w organiźmie
W końcu cała sobota na wymianę nie schodzi

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka