Hej.
Wczoraj przy okazji dolewania płynu do spryskiwaczy, zauważyłem że mam skorodowany powierzchownie jeden element. Taka czarna podkładka na grodzi silnika.
Pytanie czy taka część podchodzi pod gwarancję?
Nie bardzo orientuje się kiedy korozja kwalifikuje się do gwarancji, bo jest to dosyć niejasno dla mnie opisane.
A jak ona u was wygląda?
Chodzi o tą podkładkę co przez nią wchodzą dwa grube węże do kabiny pasazerskiej. - zapewnie od ogrzewania.
Korozja pod maską
- krisman
- Posty: 2405
- Rejestracja: 09 mar 2018, 23:42
- Lokalizacja: Szczecin
- Auto: Tucson 1.6 Gdi MT
- kolor: Micron Grey
Re: Korozja pod maską
A nie jest to osad z nieszczelnego przewodu? To nie wygląda na metal. Nie mam dostępu do auta w tej chwili by sprawdzić, ale pierwsze skojarzenie to nieszczelności gorącego płynu pod ciśnieniem.
Wysłane z mojego BAH-L09 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego BAH-L09 przy użyciu Tapatalka
Re: Korozja pod maską
Dzisiaj wieczorem przeprowadzę test "palcami" i dam znać..
I już po teście. 100% rdza.
I już po teście. 100% rdza.
Re: Korozja pod maską
i jak rozwiązałeś temat z rdzą? bo u mnie to wszystko rdza jeszcze drzwi pasażera zaczęły rdzewieć ... masakra